niedziela, 14 grudnia 2014

It starts with a single cell

Life begins with a single cell, or zygote,
after the father's sperm
fertilises the mother's egg.

The zygote contains the human genome,
the individual blueprint of a human being.
It consists of the parent's gene pairs,
organised in chromosomes.

This special set of chromosomes,
which has never existed before
and will never be recreated,
determines the characteristics and traits
of the conceived human being.

The zygote is hardworking and tireless.
About 30 hours after conception,
it begins to divide
and starts travelling down the Fallopian tube.
On its way it continues to divide into multiple cells.
On the sixth day after conception,
it attaches to the wall of thee uterus.

After approximately 266 days,
a new human being enters the stage of life.


Lubię oglądać ludzkie wnętrzności. Kto by pomyślał... Zresztą nie tylko ludzkie. Serca, serca, wszędzie te piękne serca.
Jego serce też już nie bije.




Mózgi. Wiecie, że mózg osoby, która chorowała na Alzheimera trochę się różni? Piękne mózgi. Płuca osoby palącej. Chore aorty. Języki. Chora i zdrowa tarczyca. Wątroba, śledziona. Płody w różnych stadiach rozwoju. Płody chore. Dotykałam czaszkę płodu. Kobieta w ciąży. Macice, waginy, penisy. Układ limfatyczny, układ nerwowy. Piękne rzeczy. Czerwień mięśni i biel tłuszczu. Plastry poprzecinanych ciał.





Piękne rzeczy... Rzeczy? Ludzie. To wszystko ludzie, którzy kiedyś żyli. Dotykam płuco, które sztucznie oddycha. Nie myślę, że to kiedyś dawało życie jakiemuś człowiekowi.
Serca zwierząt, malutkie i duże. Kości. Krew. Szkielety myszy, królika.
Królika...



40 komentarzy:

  1. Skojarzyło mi się to z wystawą Human Body Exhibition, na której byłam w Krakowie. Ludzkie ciało, wszystkie organy to naprawdę ciekawi. Też to jak ze sobą współpracują i razem tworzą nierozrywalną całość- człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proces plastynacji wymyślił Gunter von Hagens, więc jeśli będziesz mieć kiedyś możliwość, polecam zobaczyć jego wystawę, bo ponoć HBE jest jakościowo dużo słabsze. No i u Guntera są też zwierzęta :)
      No właśnie, tak się na patrzy osobno na poszczególne organy i się myśli, że przecież każdy z nas też to w sobie i teraz, w tej chwili, całe ciało pracuje, tworząc całość, żebyśmy mogli żyć.

      Usuń
    2. Nie słyszałam o nim wcześniej, ale jak będę mieć okazję to na pewno z chęcią się wybiorę. Bo HBE zrobiła na mnie wrażenie, a skoro te są jeszcze lepsze...;)

      Usuń
    3. No bo jego wystawy w Polsce są zakazane. Totalnie nie wiem czemu, skoro teraz nagle HBE jest normalnie, no ale... Możemy się szczycić, że oprócz Izraela jesteśmy jednym krajem, który się nie zgodził na wystawę xD No pewnie są lepsze, skoro von Hagens wymyślił cały proces, a pierwsze próby robił w latach 70 (na serniku na przykład :D). Może dla nas nie ma różnicy, ale jak ktoś się na tym zna to widzi. A o Gunterze zawsze możesz sobie poczytać jeśli Cię to zainteresowało :)

      Usuń
  2. Widzę, że narobiłaś zdjęć:) Jak już mówiłam, pisałam raczej w mailu, musimy też tam się kopnąć.
    I jak pisałam już. dotykanie narządów cóż...w pewnym momencie miałam na tym punkcie obsesję, na punkcie tego, gdzie i jak zaczyna się życie. Co sprawa, że komórki właśnie nagle dają początek nowej istocie, która się rozwija, trwa a w pewnym momencie...po prostu się zatrzymuje. Co jest tą iskrą życia? niestety, odpowiedź chyba nie należy do nas.
    Tak samo jak nie ma odpowiedzi na to, dlaczego teraz, w tym momencie dane serce stanie. Ale...nadal, coś zostaje. Coś więcej niż było ciałem. Bo skoro umarły tylko organy enrgia zostaje. Ja w to wierzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Których prawdopodobnie nie powinnam tu wrzucać za bardzo, dlatego się z tym ograniczyłam xD Ale jak chcesz to Ci mogę wysłać co ciekawsze :)
      Ja jednak za dużo nie podotykałam, bo się bałam... że coś zepsuję xD Koleżanki chłopak upuścił czaszkę płodu, a ja też mam takie zdolności, więc wolałam nie ryzykować :D Bo w sumie nie powinniśmy nic dotykać.
      To może i lepiej, ale tak też nie można przesadzać z takim zastanawianiem się, bo na łeb można dostać.
      Same organy nie czynią nas nikim wyjątkowym, w końcu wszyscy mamy to samo. Więc ciężko wierzyć, że nic więcej nie zostaje.

      Usuń
    2. Czemu nie powinnaś? I prześlij, prześlij, chętnie zobaczę co tam jeszcze ciekawego mają:)
      No tak to inaczej na wystawie, bo tak można to nazwać, a co innego jak ci dają narząd do łapy, nieraz tylko wypreparowany jako tako, prosto po operacji i masz, zajmuj się tym :D
      I pewnie lepiej nie przesadzać, ale takie zastanawianie się jednak wraca. Ale to dobry temat do wina:)
      Hm...nie wszyscy mamy to samo i takie same :D Widziałam już takie cuda u ludzi w środku, że za głowę można się złapać, jak np. podkowiasta nerka albo jedno płuco. Albo odwrotne serce :D
      Ale jasne, to nie kształt czy posiadanie czegoś w środku stanowi o tym, kim jesteśmy..choć...gsyby tak pomyśleć...:)

      Usuń
    3. No bo nie można za bardzo focić, chyba że się ma wtyki xD No to zaraz powysyłam :)
      No to już hardcore dla mnie xD Chociaż... Pewnie wystarczy się przełamać.
      Jasne. O tak, refleksje przy winie zawsze spoko.
      Oj już się nie mądrz tej xD Wiesz o co mi chodziło :P
      Gdyby tak pomyśleć to dla mnie i tak jest coś więcej, o :D

      Usuń
    4. W sumie, to też, jak na wystawach, nie można :D I dzięki za te nielegalne zdjęcia :D
      Dokładnie:) Po jakimś czasie to norma chociaż, zdarzają się ludzie, którzy się nie przełamią nigdy. Ale to chyba wyjątki.
      Dobra dobra, czasem muszę :D
      I na tym niech stanie :D

      Usuń
    5. Oj tam, nielegalne od razu. Było powiedziane - do użytku prywatnego xD
      No to pewnie zależy, bo jakiś czas temu nie poszłabym na taką wystawę, a teraz o... Tak jak kiedyś nie pojechałabym na noc na Woodstock, a pół roku po tym jak tak mówiłam, spędziłam tam 4 dni xD
      Pewnie, że tak :D Na to zezwalam :D

      Usuń
    6. A no to jak mi wysłałaś, to nadal jest prywatny, publikacja na blogu faktycznie trochę gorzej :D
      Nie poszłabyś? W sensie, miałabyś jakieś obawy, brzydziłabyś się? Ale po prostu, ludzie się zmieniają i dobrze, w miejscu stać nie można, trzeba na nowe doznania się odważyć :D

      Usuń
    7. No właśnie, a miałam wizję na notkę z milionem zdjęć. Nie umiałam całkiem z nich zrezygnować xD Znaczy, też nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Bo mogło chodzić tylko o zdjęcia z tym chłopakiem, co tam pracuje, ale lepiej nie szaleć, no nie? :D
      W sumie teraz ciężko mi powiedzieć o co mi chodziło, czemu bym nie poszła xD Ale no, możliwe, że mnie to jakoś brzydziło. Tak się śmieje trochę, że to taki Kordianowy spadek. Nie raz zajarany ludzkim ciałem o czymś pisał. I jak koleżanka wspomniała, że jej chłopak tam pracuje i możemy się wybrać to w pierwszej chwili pomyślałam, że jakby żył to chciałabym mu opowiedzieć, że tam byłam i pokazać zdjęcia, bo pewnie by mu się spodobały. Zresztą, mam wrażenie, że u mnie to takie stopniowe było. Bo parę lat temu koleżanka jarała się żyłami. Uwielbiała oglądać zdjęcia, na których było widać żyły. A ja tam nic fajnego nie widziałam. A teraz też to lubię. Albo siniaki. Zawsze jak miałam takiego siniaka, że dało się go uchwycić na zdjęciu to cykałam fotę i wysyłałam Kordianowi xD A on miał mi wysłać swoje rozjebane żyły, ale zapomniał xD Od siniaków do mózgów xD

      Usuń
    8. Hm...ważne, żeby nie ryzykować, nigdy nie wiadomo, kto tu może zajrzeć :D I wiesz, te i tak są wystarczająco wymowne...a reszta niech pozostanie nieodkryta i zachęci do zwiedzania, o!
      Rozumiem, musiałaś się jakoś oswoić a raczej...to ktoś Cię oswoił. I wiem, że on miał też bzika na punkcie ciała ludzkiego, sam miał iść ma medyczną, a potem jeszcze ja go dodatkowo zarażałam...opowiadał ci może przypał z przemycaniem do prosektorium?:D Jak się bałam, że mnie z uczelni wyjebią?:D
      I wiesz, to w sumie...mimo okoliczności że tak to ujmę dobra mobilizacja. Do poszerzania horyzontów w pewien sposób:)
      Rozjebane żyły...pewnie to, co na imprezie przez szybę przeleciał, co był krzyk w łazience "co ty kurwa, krew tamuj, a nie foty robisz idioto!";D I cóż...niezła ewolucja :D

      Usuń
    9. Weź mi nawet tak nie mów. To moja największa psychoza, że ktoś znajomy znajdzie bloga xD
      Hahaha nie, ale brzmi jak niezła historia! :D
      No tak, zresztą przez samo rozmawianie z nim jakoś chciało się wiedzieć więcej. Taki głód wiedzy trochę. I to mi też zostało.
      A nie wiem, samo "rozjebane żyły" mi wystarczyło xD
      Boję się co będzie dalej. Chociaż... Mam pewne podejrzenia xD

      Usuń
    10. Serio?:D A ja się nie przejmuję, zresztą, Mąż czyta, Kaśka czyta, tak jak ja jej czytałam...albo jak czytaliśmy bloga Kordiana...także nie wiem, skąd to przerażenie :D
      No bo to było tak, że w ogóle najpierw go chciałam przemycić jak mieliśmy zajęcia z anatomii, ale nas było za mało na roku, 25 osób i by się prowadzący zorientował...ale rok później zapisałam się na fakultet z medycyny sądowej i tam były pokazowe sekcje, wiesz, zawsze coś. I ładnie go w kitel ubraliśmy, wszystko cacy...sekcja fajna, Królik zachwycony, tym bardziej że to sądówka..wychodzimy, a tam jak jego ciotka nas nie złapie w Anatomicum....afera w chuj, drze ryja, na mnie, że co ja sobie wyobrażam, a ten jej spokojnie "ciociu, sama mnie miałaś na zajęcia wziąć" o czym nie wiedziałam...także no, było wesoło :D I w sumie to mnie też Królik trochę w jajo zrobił, bo i tak by sobie potem poszedł :D Taki cwaniak, czuł, że będzie zabawnie czy coś :D
      W sumie, fakt, że potrafił go obudzić jednak. I dobrze:)
      Co, przeraziło?:D Ja może mam gdzieś zdjęcia z tej imprezy nawet :D
      Tzn?:>

      Usuń
    11. Nie no ja też mam takie osoby, które przynajmniej kiedyś czytały. Ale to wiedziałam kto i wiem kto w jakiś sposób może tu trafić. Ale któraś z moich kuzynek? No fucking way. Już widzę jaka afera by była xD I tak staram się ograniczać pisanie o kimś, w razie czego, albo jeśli ktoś jakimś cudem by tu trafił to przez takie ogólne pisanie może się nie zorientować, że ja to ja.
      Hahaha to faktycznie nieźle Cię zrobił!
      Nie no właśnie zachęciło to zobaczenia zdjęć bez poznawania historii :D
      A to Ci na mailu napiszę :)

      Usuń
    12. Ale ja nie wiem z czego afera, bo nie wiem nie piszesz tu, że pocięłaś kogoś piłą łańcuchową czy coś :D No sorry, ja nie wiem, za co ktokolwiek miałby się tu do ciebie przyczepić :D
      Tja...nie pierwszy i ostatni raz :D
      A to już przeczytałam, ale potem odpiszę:)

      Usuń
    13. Oj jakbyś nie wiedziała jak to się mieszka na Zadupiu xD

      Usuń
  3. Gdzieś Ty to oglądała!?!?! No i znowu fajne zdjęcia :PChoć tym razem to wystawa ale wzbudzają emocje :P Z resztą jakby mogły nie wzbudzić skoro to wnętrzności? :) Chciałabym iść i pooglądać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, jak pisałam w którymś komentarzu wyżej, w Polsce wystawa jest zakazana. Tylko w Polsce i w Izraelu btw, a takie Human Body Exhibition, które robi gorsze preparaty ma zezwolenie xD Tak więc trzeba się wybrać do Niemiec, jeśli Cię to interesuje :)
      Niestety nie mogę tu pokazać wszystkich zdjęć, którymi chciałabym się podzielić. Ale i tak się cieszę, że znowu się podobają :D

      Usuń
    2. Oj to nie pojadę :P mam problem ze zwiedzaniem Polski a co dopiero za granicą... A szkoda. Nie wiem czemu łudziłam się,że może taka wystawa jest w Centrum Nauki Kopernika :P

      Usuń
    3. No to może kiedyś Ci się uda, albo chociaż na HBE, bo mimo, że gorsze jakościowo to jednak podobne, więc zawsze warto, prawda? :)

      Usuń
    4. Oczywiście :) W planach póki co mam planetarium w Koperniku :) z resztą teraz mam okres na zwiedzanie i oglądanie wszystkiego :P bo mogę jakoś tam wyskrobać fundusze.

      Usuń
    5. O planetarium brzmi super! Rób zdjęcia! :D
      Ja jakoś też mam taką fazę. Bo jakiś czas temu koleżanka mówiła, ze była na HBE i się jarała, a ja takie mega wtf, czym się tu jarać i w ogóle. A teraz co? :D

      Usuń
    6. Ja uwielbiam gwiazdy więc się jaram, choć... Nie wiem czy da się zrobić zdjęcia bo to niby pokazy 3D :) ale zobaczymy, jeszcze jest ogród światła... I zobaczę czy pojadę tam ;) Bo przesadziłam z wydawaniem kasy :P ale musiałam się dopieścić sweterkiem i torbą :P

      Usuń
    7. Dobra, już nic więcej nie mów, bo sama mam ochotę tam jechać! :D
      Czasem można :)

      Usuń
    8. Hahha :D a może się kiedyś uda ? :) Ja ogólnie nigdy tam nie byłam a chciałabym po prostu zobaczyć centrum i w ogóle pobawić się tam :)
      Czasem.... Ale moje czasem jest chyba ostatnio za częste :P Ale co tam. Jak nie teraz to kiedy będę się rozpieszczać? :P

      Usuń
    9. No ja też bym chciała właśnie, a gdzieś o tym zapomniałam i teraz mi przypomniałaś :D
      Dokładnie! :D

      Usuń
    10. Hahaha to trzeba zaplanować wyjazd! A ja tyle bym chciała...

      Usuń
    11. A to już grubsza misja. Wszystko w swoim czasie, jakoś to rozłożyć i wszystko się ogarnie, mimo, że by się chciało wszystko od razu :)

      Usuń
    12. A ja do cierpliwych nie naleze :p ale wyjscia nie ma. Zbieram teraz na okuliste i okulary bo slepa sie robie :p nie chcialo mi sie w gimnazjum nosic okularow to wzrok sie pogorszyl i mam :p ale wycieczka di kopernika drogo mnie nie wyjdzie bo mam blisko pociagiem a jeszcze studencka legitka i wio :)

      Usuń
    13. No to faktycznie nic tylko korzystać i jechać :D
      No tak, konsekwencje wychodzą teraz. A to trochę kosztuje jednak.

      Usuń
    14. Nic mi nie mów ile to kosztuje... Aż się boje ile zapłacę za okulary... A ja to leczyć się powinnam na tyle rzeczy,że szok ;/ a młoda jestem i to po prostu masakra :P

      Usuń
    15. No to zawsze jest niezły wydatek. Dlatego ja nie chodzę po lekarzach, bo się idzie z jedną rzeczą, a znajdują milion innych. I niby o zdrowie powinno się dbać, ale kurde... Jakoś nie xD

      Usuń
  4. A wiesz, że takie oglądanie wnętrzności i mnie się podoba? Aż troszkę zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to trochę dziwne, bo jak pisałam wyżej w którymś komentarzu, jeszcze jakiś czas temu bym się na to nie zdecydowała, a teraz... Z wielką chęcią :)
      Ja sama sobie zazdroszczę! :D

      Usuń
    2. Ogólnie ja mam podobnie. Wcześniej także bym się nie zdecydowała na to.

      Usuń
    3. Czyli się rozumiemy :)

      Usuń
  5. Ależ na mnie zrobiły wrażenia te zdjęcia! Aż sama chciałabym to zobaczyć!
    Jego fizyczne serce nie bije Skarbie :* To drugie, o którym pisał, wciąż jest wśród nas.

    A co do nominacji (bo trochę się zajebawszy xD) uwielbiam Twoje woodstockowe wspomnienia :D Na kolejnym Woodzie będziemy mieć wspólne, wiesz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się zgadaj z Fridą i wpadajcie :D Zapraszam :) A jak chcesz to mogę Ci przesłać więcej zdjęć :)
      Wiem, ale jak tak się patrzy na tyle różnych serc to ciężko było o tym nie pomyśleć.

      Przy okazji poopowiadam Ci więcej woodstockowych historii :D A pewnie, że tak! :)

      Usuń