sobota, 12 września 2015

Blame all your life on me

Obwiń mnie za cały syf, który cię spotkał. Wykrzycz to. Powiedz jak ci źle. To darmowe. 
Obwiń mnie za swoje zgorzknienie. Kryzys związku. Niską emeryturę. Kolejne dziecko. 
Obwiń za brak pomocy. Głuche telefony. Oszustów. Choroby. I śmierć.
Obwiń mnie. Nie masz nic lepszego do roboty. Nasraj mi na głowę i obwiń mnie.

Obiecuję, że poczujesz się lepiej, gdy po drugiej stronie usłyszysz tylko ciszę. 
Obwiń mnie. Będzie ci lepiej. Przekieruj swoją złość, swój ból, rozżalenie, rezygnację. Biorę to wszystko na siebie. Zobaczysz, będzie lepiej.
To takie proste. Nie musisz krzyczeć jeśli nie chcesz. Po prostu to powiedz. Nie będzie konsekwencji, obiecuję. Może ja uniosę głos, a wtedy opowiesz wszystko bliskim. Obwinisz mnie. Za ich czyny. Przeniesiesz złość z nich na mnie. To ja będę zła i niedobra i chujawarta. 
Widzisz? Działa, prawda? Jest ci lepiej.


***
Zrób przerwę, by powiedzieć co o mnie myślisz. Przecież tego pragnę. Czekam aż nazwiesz moje życie pustym. Bo tylko twój sposób życia jest tym właściwym. Wszyscy inni to idioci. Powiedz to. Czekam na słowo, może dwa. Pustka. Jałowość. Dodaj, żem młoda i głupia i zmienię zdanie. Powiedz to, dobra chrześcijanko, że lepiej żyć w grzechu niż we dwoje w małżeństwie. Powiedz, że to dziwne, głupie i nienormalne. Wróć do swojej niepoprawnej polszczyzny i naucz mnie myśleć prawidłowo. Doceń to, co masz, patrząc jak ja nie mam nic. Czujesz się lepiej, prawda? Nie dziękuj.
***

Obwiń mnie za swoje niepowodzenia. Złamane serce. Rozczarowanie. Smutek.
Obwiń za to, że pojawiłam się nie w porę. Za zamieszanie. Skrajne emocje.
Obwiń za to, że oddycham, jestem i żyję.

A później podziękuj, że masz kogo obwiniać.
Spójrz na to w ten sposób, zamień złość na wdzięczność. Nie potrafisz tego zrobić, prawda? Malutki, ograniczony człowieku, który nie radzi sobie ze swoim życiem. Obwiń mnie i za to. Co za różnica?

Obwiń za to, że się odzywam. Że ośmielam się komentować. Proszę, obwiń mnie. Czekam na to codziennie. Nie zawodzę się.
Obwiń mnie za swoje gówniane życie.
Obwiń mnie.
Obwiń.


1 komentarz:

  1. Sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje szczęście, nieprawdaż? A jeśli ktoś nie chce tego zrozumieć i zrzuca winę na innych, to nic nie zrobisz. Musisz być ponad to.

    OdpowiedzUsuń